poniedziałek, 15 czerwca 2015

Prolog i przywitanie ;)

*Paulina*
Mam 18 lat. Niedawno zamieszkałam z moim chłopakiem Mateuszem. Moim marzeniem od zawsze była siatkówka. A gdy dostałam się na AWF byłam bardzo szczęśliwa. Mój chłopak również jest siatkarzem, ale o wiele, wiele lepszym ode mnie. Mój tata zajmuje się małą firmą w centrum Gdańska, mama jest tancerką artystyczną. Wszyscy mówią że mam wielkie szczęście i to prawda. Dzieciństwo pomimo tego że prawie nic z niego nie pamiętam było całkiem niezłe. Połowy nie pamiętam bo w wieku 11 lat z tatą miałam mały wypadek z tatą. On odbierał mnie z treningu i przy skrzyżowaniu wjechał w nas pijany kierowca.  Miałam wstrząs mózgu i straciłam częściowo pamięć. Ale to przeszłość. Teraz jestem szczęśliwa.
  Właśnie zbierałam się z Matim na popołudniowy trening, gdy zadzwonił dzwonek go drzwi. Poszłam otworzyć drzwi, w których stał Kłos, Wrona i Winiar.
-Hejka kochana- powiedział Kłos, po czym przywitałam się z chłopakami wzięłam swoją torbę zawołałam Mateusza. Jechaliśmy zawieźć mnie do szkoły, w której miałam mieć trening przed jutrzejszym meczem z dziewczynami z Łódzkiego AWF'u. Ja wysiadłam żegnając się pocałunkiem, a z resztą chłopaków uściskiem. Poszłam do szatni gdzie przywitałam się z resztą dziewczyn. Po przebraniu się w stroje poszliśmy na halę gdzie czekał na nas trener z niespodzianką. Mianowicie tą niespodzianką był Krzysiek Ignaczak. Poznaliśmy się jakiś tydzień temu na imprezie u Wrony.
-Dziewczyny dziś to pan Krzysiek poprowadzi trening - powiedział pan Andrzej (trener) uśmiechając się
-Po pierwsze proszę nie na ty okey. Jestem Krzysiek. Jakieś pytania?/- spytał
-Jest pan najlepszym libero na świecie. Jak pan się z tym czuje??- spytała Megi nasza libero
-Już mówiłem Krzysiek jestem. A co do tego pytania czuję się normalnie jak każdy człowiek. Paulina coś o tym wie- powiedział i spojrzał się na mnie z wielkim bananem na twarzy. A  mina dziewczyn i trenera bezcenna
-No Paulina opowiedz nam coś - mówiła nasza rozgrywająca (Iza)
-Krzysiek to normalny człowiek ale jak już się rozkręca to na amen- powiedziałam i uśmiechnęłam się do Igły. chwile jeszcze porozmawialiśmy i zajęliśmy się treningiem. Po dwu godzinnym treningu byłam wykończona. Igłą dał nam nieźle popalić. Ja się mu za to odwdzięczę. Gdy wyszłam już z szatni przebrana on czekał koło hali
-I jak ??- spytał z uśmiechem
-Wspaniale- odparłam ironicznie
-Ej, no weź nie było aż tak źle- powiedziała a ja wyjęłam telefon bo akurat ktoś dzwonił, jak sie okazało był to Mateusz
-Hej kochanie, przepraszam cie bardzo ale trening nam się przedłuży i nie mogę cię odebrać- powiedział gdy tylko odebrałam 
-Spokojnie wrócę busem nie martw się. - powiedziałam 
-Dobra ja będę za godzinkę i może później wyskoczymy na miasto co ty na to??- spytał
-Jasne a coś chcesz na obiad - spytałam 
-Zjem co mi przyrządzisz bo na pewno będzie pyszne. A tak w ogóle dostałem zaproszenie od rodziców żebyśmy przyjechali na niedzielny obiad
-Jasne czemu nie. Ja już kończę pa- powiedziałam i nie czekając na odpowiedź rozłączyłam się
-Mateusz??- spytał Igła 

-A kto inny??- spytałam uśmiechając się do libero 
-No wiesz każdy facet marzy o takiej dziewczynie- powiedział 
-Dobra, dobra. Lepiej mi powiedz co robisz w Gdańsku??- spytałam dochodząc już na parking
-Mam tydzień wolnego ponieważ przez te mistrzostwa Kowal uznał że muszę odpocząć, więc jestem - zaśmiał się 
-A Iwonka jest?>?? - spytałam 
-No jasne- powiedział uśmiechając się  
-No to ją pozdrów a ja lecę na autobus - powiedziałam i chciałam iść ale libero złapał mnie za rękę 
-Daj spokój podwiozę cię. -zaśmiał się 
-Nie przestań - powiedziałam 
-Bo się obrażę- zaśmiał się 
-No dobra- powiedziałam i po chwili byliśmy w drodze do mojego mieszkania. Zaprosiłam Igłę na kawę, na którą oczywiście się zgodził. 
-No i opowiadaj jak tam u was??? - spytał gdy położyłam na stół kawę
-Nic się nie zmieniło a u ciebie??- spytałam 
-Wykorzystuje wolny czas - uśmiechnął się
-A dlaczego wtedy przyszedłeś na AWF?? 
-Chciałem zobaczyć cie w akcji
-Jak tak bardzo chcesz to zapraszam na jutrzejszy mecz o 15:20 - powiedziałam. Igła oczywiście powiedział że będzie z Iwoną. Pogadaliśmy jeszcze potem o już jechał a mi zostało 45 minut na przygotowanie czegoś dobrego na obiad. Ale czego?? Postanowiłam że zrobię szybkie spaghetti. Gdy Mateusz wchodził do mieszkania akurat nakładałam nasze porcje i tak jak lubi posypałam mu parmezanem. 
-Mmmm Kochanie widzę  że się postarałaś- uśmiechnął się i dał mi buziaka  
-Tak na szybkiego bo gościa miałam
-Kogo >??? - zapytał zdziwiony
-Krzysiek był u nas na treningu, potem mnie odwiózł a ja zaprosiłam go na kawę- uśmiechnęłam się po czym zaczęliśmy konsumować to jakże wykwintne danie jak stwierdził Mateusz. Po zjedzeniu on ogarnął a ja poszłam się przebrać, ponieważ zabierał mnie do kina i na zakupy. Gdy dojechaliśmy do centrum handlowego, poszliśmy najpierw jakie są    filmy. Tam spotkaliśmy Olę i Karol więc się do nas przyłączyli. Poszliśmy najpierw na zakupy, ponieważ film jaki wybrał Karol z Matim był dopiero za trzy godziny. Chodziliśmy po sklepach. Lepiej zdążyłam poznać Olę, która była dosyć fajną babką. Ma fajny gust. Kupiliśmy razem dużo fajnych ubrań. W końcu przyszedł czas na film. Jak mogłam się po nich spodziewać to był horror. nienawidzę ich, ale czasem poświęcałam się dla Bieńka. Po filmie jak stwierdziłyśmy z Olką że był koszmarny.
-Weź mi nic nie gadaj więcej na takie coś się nie dam namówić- powiedziałam
-No przestań miałem nadzieję że obejrzymy drugą część- powiedział Kłos śmiejąc się  wniebogłosy
-Już tam idziesz- powiedziała Ola. Potem każdy poszedł w swoją stronę. Ja z Mateuszem wróciłam do domu a że było po 22:00 wykąpałam się i zasnęłam
  Rano obudziłam się około 10. Mateusza nie było co mnie mocno zdziwiło. Chciałam zadzwonić, ale telefon leżał na stoliku obok łóżka. Nie było go w reszcie pomieszczeń. Gdy poszłam się ogarniać do łazienki usłyszałam jak wchodzi
-Paula gdzie jesteś??- spytał
-W łazience już wychodzę- powiedziałam i po chwili byłam już w kuchni gdzie siedział chłopak.
-Witam moją księżniczkę - powiedział i złożył delikatny pocałunek
-No witam - powiedziałam śmiejąc się
-Mam coś dla ciebie- powiedział
-Przestań mi cały czas coś kupować. Już ci mówiłam że nie- nie dokończyłam bo uciszył mnie pocałunkiem
-Proszę i nie uznaje odmowy - powiedział i wręczył mi małe pudełeczko. Otworzyłam je a tam prześliczny naszyjnik z jego i moim imieniem w piłce do siatkówki.
-Dziękuje, jest piękny ale  nie musiałeś- powiedziałam i go pocałowałam
-Wiem, ale chciałem - uśmiechnął się
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
No hej hej. Mam dla was prolog. Myślę że historia wam się spodoba. Postanowiłam napisać jeszcze jedno opowiadanie za namową mojej koleżanki. Myślę że wam się spodoba i napiszecie jakie wrażenia po prologu. Jeśli chcecie żebym go pisała napiszcie komentarz <3

4 komentarze:

  1. Jednym słowem : zajebistyyy <3
    Zapraszam do mnie : my-volley--love.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Super <3 (wybacz ze tak późno skomentowałam :/ ale jak już zabrałam się za to to cały czas mi przerywano w przeczytaniu <3 ) Zapraszam do mnie ;) http://siatkarskieemocjesiatkarskiedylematy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń